Styczeń i luty należą do miesięcy szczególnie trudnych dla Polaków, którzy źle znoszą ciemność i chłód. To okres już poświąteczny, nakłada się więc konieczność powrotu do codziennego życia oraz trwająca jeszcze długo zima. Co więcej, coraz częściej nie można liczyć na piękną biel śniegu, a jedynie na szarość i temperatury oscylujące w okolicach zera stopni. Nic dziwnego, że w takich warunkach wiele osób rozgląda się za alternatywą i miejsce, gdzie można zagrzać się i złapać trochę słonecznej radości.
Egipt – główny kierunek
Najwięcej rodaków wybiera na zimowy urlop lub ferie Egipt. To kraj, w którym zawsze jest ciepło, a w najzimniejszym okresie roku temperatura w dzień niemal nie spada poniżej 25 stopni. Morze jest wiecznie ciepłe, a woda w basenie może być przecież podgrzewana. zawsze świeci tutaj słońce, a Kair tętni południowym życiem. Ta wspaniała odskocznia od polskiego chłodu i szarości nie kosztuje w dodatku majątku – można wykupić tygodniowy pobyt już za kwoty poniżej dwóch tysięcy złotych. Wszystko to składa się na wielką, niemalejącą popularność Egiptu. Warto pojechać tam, by nabrać oddechu i odpocząć przed końcem zimy.
Wyspy Kanaryjskie
Egzotyczne piękno tych mocno ukierunkowanych turystycznie wysp doceniło już wielu Polaków. Podróż samolotem nie trwa długo, a ceny są naprawdę akceptowalne, więc sporo osób obiera ten kierunek, by zagrzać się i pływać w morzu podczas gdy polska pogoda nie rozpieszcza. Najpopularniejsze wyspy to Fuerteventura, Teneryfa i Gran Canaria, a temperatury są tam podobne, jak w Egipcie.
Meksyk i Dominikana
To propozycje dla tych, którzy odłożyli nieco większe sumy na zimowe wakacje. Te kraje są o wiele bardziej egzotyczne i dalsze, co za tym idzie – także sporo droższe. Jednak w Meksyku i na Dominikanie, a także na Kostaryce, można zawsze liczyć na przepiękne, ciepłe słońce, dojrzałe owoce i gorącą plażę. Dodatkową atrakcją jest możliwość obcowania z całkiem inną niż nasza kulturą – to naprawdę ładuje pozytywną energię i pozwala przetrwać zimę.
