Wyjeżdżając do kraju o obcej, innej kulturze czy religii, powinniśmy zawsze zapoznać się z panującymi tam zasadami. Pozwoli to uniknąć wielu rozczarowań, gaf czy stresujących sytuacji. Zwykle miejscowi mieszkańcy wybaczają turystom pewną niewiedzę, jednak świadomość zawsze świadczy dobrze o człowieku. Jedną ze spraw, o jakiej nagminnie zapominają turyści spędzający urlopy w Egipcie, jest Ramadan, który może skutkować pewnymi znaczącymi ograniczeniami i w sposób dość istotny rzutować na pobyt. O czym warto wiedzieć?
Czym jest Ramadan?
To święty miesiąc w Islamie, gdy muzułmanie zobowiązani są pościć od zmierzchu do świtu (nie mogą pić, jeść, palić i uprawiać seksu). Zawsze zaczyna się i kończy nowiem księżyca, a jego data jest ruchoma. Ramadan to w istocie dziewiąty miesiąc muzułmańskiego kalendarza, a wyznawcy wierzą, że w tym okresie archanioł Gabriel ukazał się Mahometowi, przekazując mu pierwsze wersy Koranu. Dla wielu mieszkańców Egiptu jest to bardzo ważny czas, a turyści powinni wykazać się kulturą osobistą, okazując mu szacunek.
Czego nie wolno turystom?
Oczywiście turyści niebędący muzułmanami nie są w żaden sposób zobowiązani do postu. W ciągu całego dnia w hotelu można bawić się, jeść, pić – jednak warto powstrzymać się od spożywania posiłków w miejscach publicznych takich jak park, targowisko, środek miasta. W Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich może zdarzyć się, że policja aresztuje turystów za takie postępowanie. Można oczywiście dyskutować nad zasadnością takiego postępowania, jednak nie zmienia to faktu, że jadąc do obcego kraju trzeba liczyć się w panującymi tam prawami.
A co z ubiorem?
W krajach, gdzie panującą religią jest Islam, występują pewne specyficzne wymogi co do ubioru, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Tutaj również Europejki mogą poczuć się zniesmaczone – jednak faktem jest, że zwłaszcza w okresie Ramadanu nie należy ubierać się odważnie i odsłaniać zbyt wiele ciała. Wyjątek naturalnie stanowią plaże i okolice hotelu.